Okazuje się, ze jesteśmy monotonni – większość z nas ma tendencje do opierania się o jeden model śniadania i działanie na powtarzalności.
Czy to złe ?
Dietetyka to skomplikowana dziedzina nauki o zdrowiu, tym bardziej, że sami lubimy ją utrudniać i szukać magicznych rozwiązać łatwych problemów.
Podstawy zawsze będą podstawami, dlatego zacznij od tych podstawowych elementów, cała reszta to tylko dodatki.
1. Zacznij monitorować ile jesz ( T kcal ) – tak, podstawą jest realna ocena tego ile jesz a ile powinieneś, jak nauczysz się monitorować swoje dzienne spożycie, wtedy możesz przestać liczyć. Wliczasz wszystko, nawet tą krówkę od Haliny i tą bezę do kawy też.
2. Zacznij monitorować co jesz ( makroskładniki) , kiedy już wiesz ile jesz a ile powinieneś, poraź zadbać o to co się składa na twoje realne T kcal – czyli zadbać o podaż białka ( tak, to jest priorytet) , węglowodanów i tłuszczy ( tutaj wybierz to co lubisz bardziej i to co się przyda w twojej aktywności fizycznej)
3. Obserwuj jak to co jesz i ile jesz na Ciebie działa – jeżeli czujesz się po czymś źle, to nie musisz organizować pikiety hejtującej krowy za to, że dają mleko po którym masz sraczkę, tylko przestań pić mleko – simple like that.
4. Wprowadź odpowiednie zmiany – skoro uważasz, że robisz wszystko dobrze, a dalej nie masz rezultatów, to znaczy, że nie wszystko robisz dobrze.
Na koniec – rusz dupę, to nie Twoje geny zjadły 4-ta paczkę lejsów w tym tygodniu .
Wiec jeżeli powtarzalność pomaga ci utrzymać te kilka prostych elementów i przybliża cię do Twoich celów – to have fun.