Co raz więcej mówi się o świadomym żywieniu i świadomej dietetyce, czyli o tym , co ja staram się podkreślać na każdym kroku przy pracy z pacjentem , klientem czy zawodnikiem.
Bardzo rzadko rozpatrujemy dietę jako coś długoterminowego , skupiamy się na tym co chcemy osiągnąć na już, jesteśmy po sezonach wesel, urlopów, grilli – więc co raz więcej mówi się o robienie formy, chudnięciu czy czymkolwiek innym do sylwestra, do świąt, czy tam czegokolwiek innego, dajemy sobie termin, który często jest nieosiągalny a jeżeli jest nie osiągalny to znacze, że następnie przyjdzie powrót do starych nawyków – czyli znowu nic nie zrobisz na stałe a całe social media będą tego świadkiem, dlatego skup się teraz a podziękujesz mi później.
Przede wszystkim utrata masy ciała nie powinna być celem samym w sobie, raczej stawiałbym ją jako efekt uboczny tego co robisz ze swoim organizmem, tego co robisz ze swoim treningiem i jak dbasz o swój organizm
.
Bardzo proste porównanie – kiedy pracujesz po 16 godzin na dobę, pączki zastępują ci obiad o w twoich żyłach płynie redbull wymieszany z kawą – to przecież Twoim celem nie jest zwiększenia masy ciała, to że ona wzrasta to skutek tego jak się prowadzisz.. no i oczywiście surplusu kalorycznego – więc w tym przypadku to również jest proces, może nie do końca się nim cieszysz, ale to dalej proces – który trwa sobie tak długo, aż stwierdzisz, że jesteś wrakiem człowieka i pora się ogarnąć.
Skoro efektem ubocznym Twojego stylu życia jest wzrost masy ciała, złe samopoczucie, wpisz tutaj cokolwiek się z Tobą dzieje a doprowadzenie się do takiego stanu rzeczy trwało 5 lat, to w jaki sposób chcesz w przeciągu najbliższych 5 tygodnie stać się Bradem Pittem czy The Rockiem , albo marzysz o sylwetce Pań z instagrama ?
Dlatego niie lubię obietnic rodem z okładek kolorowych czasopism – większy biceps w 14 dni albo z nami zrobisz formę na sylwestra – pytanie co potem?
1. Stwórz Nawyki Żywieniowe, Które Zostaną Z Tobą, Nawet Po Osiągnięciu Celu.
Ta zasada jest bardzo prosta a jednocześnie bardzo skuteczna. Tworzenie nawyków żywieniowych to zabieg, który pozwala na trzymanie schematu żywieniowego nawet po osiągnięciu Twojego celu.
Najczęściej pojawia się pytanie- czy ja mam być na diecie całe życie ?
Nie.
Dieta ma się stać częścią Twojego życia, masz jeść takie posiłki, które dają ci satysfakcje z tego co jesz, masz nauczyć się komponować swój własny indywidualny zdrowy plan i nauczyć się żyć w formule 80:20. Czyli 80% czasu jesz mądrze, dokonujesz dobrych wyborów żywieniowych a 20% czasu pozwalasz sobie na swoje ulubione przekąski – masz ochotę na piwo i pizzę w sobotę?
Cały tydzień trenujesz i trzymasz się diety ?
Idąc w myśli kampanii reklamowej pewnej dużej firmy – just do it.
Nie stanie się nic złego a Twoja głowa da ci spokój i przestanie w nocy podsyłać erotyczne sceny w których bierzesz udział razem z roztopionym serem i sosem pomidorowym.
2. Bądź Wytrwały.
Jeżeli doprowadzenie się do stanu w którym jesteś zajęło ci 5 lat, to jak możesz oczekiwać, że w 5 tygodni zrobimy ( my dietetycy , trenerzy) boga lub boginię seksu ? Jasne, możesz starać się zmienić dietetyka i trenera – ale to nic nie zmieni.
Dlaczego?
Bo wszystko siedzi w Twojej głowie.
Niestety twój organizm ma w Tyłku to, czego Ty chcesz. Twój organizm w pierwszej kolejności stawia swoje potrzeby.
Zatem daj Sobie czas, ciesz się procesem, znajdź to co sprawia ci przyjemność i nie poddawaj się jeżeli droga do Twojego celu zajmuje więcej czasu niż innym – ważne, że cokolwiek z tym robisz.
Moją ulubioną anegdotą jest ta rodem z gier komputerowych – jeżeli masz 11 poziom to nie pchasz się w jamę smoka, która ma 65 level – tylko cierpliwie pracujesz na ten moment, kiedy będziesz mógł się z nim zmierzyć.
Traktuj trening i dietę jak rozwój Twojego ciała – każdy nowy rekord na treningu to nowy level, każdy kg mnie lub więcej – kwestia tego, co chcesz osiągnąć – to kolejny poziom i pracuj tak długo, aż osiągniesz to co chcesz.
3. Enjoy the proces – PKP – Proces ku… Proces
Myślę, że to najtrudniejsze hasło i punkt w całym równaniu – ponieważ mało kto jest w stanie cieszyć się ciężkim treningiem i dietą – bo nie widzimy efektów już teraz.
Niestety, nie mam magicznej pigułki, która zadziała jak pigułka od goździkowej na głowę – 5 minut i po problemie.
Dlatego tak istotne jest zrozumienie się ze Swoim trenerem i dietetykiem – tak żebyśmy mogli zrobić wszystko, aby ten proces cię cieszył i żebyś był w nim wytrwały, bo my nie tylko chcemy zmienić ilość kg na wadze ale też Twoje podejście do Diety, Treningu i Ciała – zapnij pasy i have fun.
Nie Patrz tylko na wierzchołek góry lodowej. Skup się na tym co podwodą.
Idąc w Myśl Arnolda – cokolwiek robisz, zawsze słowem klucz będzie powtarzalność, zatem im bardziej powtarzasz to co działa, tym lepszy efekt osiągniesz, im więcej powtarzasz to co złe – tym bardziej od swojego celu się oddalasz.
Bardszo prosta ale jak skuteczna filozfia działania.
Pięknym podsumowaniem tego Wpisu jest cytat:
„ Jesteśmy jak rzeka Platte – szeroka na mile a głęboka na cal”
Zatem nie bądźmy jak Platte. Skup się , pracuj ciężko i enjoy the proces i codziennie rób to co trzeba a nie to co chcesz.
Pura Vida.